„Cukry” | Dorota Kotas - książka, która pomaga zrozumieć „inność”

cukry Dorota Kotas

Bałam się tej książki. Bałam się, że jej nie zrozumiem, że będzie zagmatwana. Niemniej książki, które wywołują we mnie tak silne emocje jeszcze przed lekturą, przyciągają mnie najmocniej. Nie mogłam odpuścić. Myślę, że w pełni moją intencję wybrania tej a nie innej lektury oddają słowa autorki: „Czytam tekst dzięki któremu poznaję czyjąś perspektywę, przez co mój ogląd świata staje się pełniejszy.”

Sposób komunikacji osób ze spektrum autyzmu dla wielu osób jest nie do przyjęcia. Zbyt szczery, dosadny, niegrzeczny, niemiły. A fakt jest taki, że osoby te komunikują świat tak, jak go odbierają. Bez udawania, bez kłamstw. Bez „jak miło, że dzwonisz”, gdy wcale nie jest Ci teraz miło, że ktoś zawraca Ci głowę. Ile razy Ty miałaś ochotę powiedzieć „nie chce mi się teraz z nikim rozmawiać”, ale wymyśliłaś wymówkę, która brzmiała grzeczniej? A ile razy pomyślałeś, że chciałbyś umieć powiedzieć wprost co myślisz, a nie owijać swoje myśli w ozdobny celofan tylko dlatego, że tak wypada? A kto tak naprawdę ocenia czy tak wypada? Czy kłamstwo jest lepsze od prawdy tylko dlatego, że mówiąc prawdę, komuś może zrobić się głupio? Myślę, że na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi.

„Inni” nie znaczy gorsi

Czytając książkę Doroty Kotas uświadomiłam sobie jak osoby ze spektrum autyzmu mocno przezywają to, że zachowali się znów „nieodpowiednio”, że przekroczyli normę społeczną… To ich naprawdę boli. To nie są osoby wyciśnięte z emocji. To osoby, które świat odbierają inaczej niż my i nieco inaczej niż my się komunikują. Nie oznacza to jednak, że ich inność czyni ich gorszymi ludźmi. Moim zdaniem wręcz przeciwnie – możemy się od nich naprawdę wiele nauczyć. Aczkolwiek ta „inność” na pewno nie jest dla nich łatwa. To tak naprawdę ciągła, codzienna walka. 

„Nie chcę być wyjątkowa. Stwarza to zbyt wiele problemów.”

„Mam też taką przypadłość, że jestem gotowa uwierzyć w to, co wymyślam, i to do tego stopnia, że zapominam, co wymyśliłam, a co jest prawdą.”

Książka jest „gęsta”. Gęsta od myśli autorki za którymi nie zawsze jest łatwo nadążyć. Również od myśli, które chce się zapamiętać, od refleksji, od trafnych opisów rzeczywistości. W wielu momentach w trakcie czytania towarzyszyła mi refleksja, że moje myśli nie raz płyną w mojej głowie tak samo wartkim strumieniem. I to jest ok. Tam gdzie wielu będzie widziało ekscentryzm, dojrzały czytelnik zauważy wartościowy świat osoby, z którą łączy nas naprawdę wiele. 

„Cukry” to przekrojowe przedstawione życia autorki od dzieciństwa do czasów dorosłości. Niestety od najmłodszych lat nie było jej łatwo odnaleźć się w rzeczywistości i co smutne – także w otoczeniu swoich najbliższych – rodziców, rodzeństwa. Momentami rozdzierało mi serducho, że nikt nie próbował zrozumieć, że łatwiej było oceniać, narzucać swoje zdanie i pakować w ramy norm, których osoba ze spektrum Autyzmu może nie rozumieć.

„Miałam kilka momentów, kiedy myśl o śmierci była dla mnie najbardziej pocieszająca ze wszystkich planów na przyszłość”

„Cukry” to książka dla osób, które chcą zrozumieć inność. Dla których inność nie jest modą, wymysłem, efektem kilku skreśleń w teście pasującym do określonego szablonu. Dla których inność to świat, który warto poznać, a nie oceniać. 

Moja ocena: 8/10

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *