„Noc w której zniknęła” | Lisa Jewell - tajemnicze zaginięcie nastolatków

recenzja książki "Noc, w której zniknęła"

Macierzyństwo to ogromne wyzwanie, a jeśli matką zostaje się będąc nastolatką – wywraca to życie do góry nogami. Tallulah uczy się, wychowuje dziecko i próbuje odnaleźć się w niezbyt szczęśliwym związku z ojcem potomka. Ojcem, który jest obsesyjno-opresyjny, choć na zewnątrz stwarza wrażenie idealnego tatusia. Dziewczyna ma jednak wsparcie matki, która pomaga jej łączyć szkolne obowiązki z wychowaniem synka. Gdy pewnego dnia para młodych rodziców nie wraca do domu z randki – zaczyna się robić nerwowo. Co się wydarzyło? Czy ktoś ich porwał? Może zostali zabici? A może… uciekli przytłoczeni codziennością? 

Przełomem w ciągnącej się dwa lata, niewyjaśnionej sprawie okazuje się pojawienie się w miasteczku pisarki kryminałów – Sophie. Gdy trafia przypadkiem na kartonik z poleceniem „kop tutaj” – kopie i zaczyna drążyć sprawę. Co odkryje? W jaki sposób? Czy jej dar do pisania wciągających historii, pomoże rozwiązać tę z realnego życia?

Zakup na bazie instagramowego zachwytu

Książkę kupiłam na fali jej instagramowej popularności. Przeleżała swoje na stosiku, czekając na jesienne wieczory. Miałam wobec niej spore oczekiwania, czytając wcześniej bardzo dobre recenzje. Na początku się wciągnęłam – szczególnie w kwestie pokręconych relacji nastolatków z lokalnej szkoły. Momentami jednak mi się dłużyła, ale wciąż byłam zaciekawiona, co stało się z główną bohaterką. Szczególnie, że niepokojącym wątkiem były relacje Tallulah – z jednej strony z popularną, bogatą koleżanką, która była dość osobliwą postacią, a z drugiej – z obsesyjnie działającym chłopakiem, który chciał za wszelką cenę zatrzymać dziewczynę u swego boku. 

Ciekawie, ale przewidywalnie

Niestety mimo wszystko dość szybko można było domyślić się, o co tak naprawdę chodzi. Do tego doszły dziwne, według mnie nie do końca przemyślane wątki jak fakt, że pisarka nie pamięta tak wyrazistego wątku z własnej książki, jak tajemniczy kartonik z napisem „kop tutaj” oraz fakt, że zakończenie i połączenie tego, że minęły dwa lata wydaje się kuriozalne. Nie chcę spoilerować, ale osoby, które przeczytały książkę, mogą się domyślić o co chodzi. Serio – to trwało dwa lata? Ja tego nie kupuję. Oczekiwałam od tej książki jakiegoś plot twistu, czegoś, co mnie totalnie zaskoczy. Tymczasem rozwiązanie pozostawiło mnie z uczuciem niedosytu.

Nie wiem, o co było tyle szumu. Myślę, że na rynku jest wiele bardziej zaskakujących książek. Choć wątek relacji, odpowiedzialności, zagubienia młodych ludzi jest ważny i ciekawie przedstawiony, to sam wątek kryminalny mnie nie ujął. Nie chcę jednak nikogo zniechęcać. Skoro tytuł ten zebrał tyle dobrych recenzji – myślę, że wielu osobom może się spodobać. Nie żałuję, że przeczytałam tę książkę, ale nie trafia ona do mojej TOP-ki. 

Moja ocena: 5/10

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *