„Pełnia miłości” | Sigrid Nunez - każdy z nas zasługuje na bycie wysłuchanym

"Pełnia miłości" SIngrid Nunez

Książka Sigrid Nunez to zbiór mikrohistorii i refleksji nad życiem i śmiercią. Na zaledwie 200 stronach znajdujemy mądrości, które nas zatrzymują, wprowadzają w nostalgię, każą wrócić do naszych doświadczeń. Piękna, świetnie napisana i wartościowa książka, która trafi do serc czytelników lubiących zanurzyć się w trakcie lektury wgłąb siebie.

Do książki przyciągnęły mnie dwie kwestie – okładka z kotem i wydawnictwo (uwielbiam Pauzę). Dość płytkie powody wydały się jeszcze płytsze, gdy płynęłam wraz z kolejnymi stronami „Pełni miłości”. Choć tytuł może przywodzić na myśl raczej romantyczne skojarzenia, to historie, które z niej wybrzmiewają są duże głębsze. 

Autorka prowadzi nas przez kolejne i kolejne rozmowy, które toczyła z wieloma ludźmi – chorą przyjaciółką, stojącą przed obliczem śmierci, byłym partnerem uważającym, że świat dąży do samozagłady, starszą osobą, która zaczęła zmieniać się wraz z upływem czasu w człowieka nie do zniesienia. Każda z tych dyskusji wyzwala w naszej głowie pytania – jak ja postąpiłabym w obliczu własnej śmierci? Czy rzeczywiście społeczeństwo czeka nieuchronny koniec? Czy każdy z nas zgnuśnieje na starość? Dlaczego ludzie, którzy byli dla nas wszystkim, po czasie potrafią wywoływać w nas jedynie uczucie pustki? 

Książka Sigrid to przepiękna opowieść o miłości, przyjaźni, przemijaniu i śmierci. O tym, co ważne i dokąd zmierzamy. Pokazuje nam, że każdy człowiek to niepowtarzalna historia, która jest warta wysłuchania. To książka o pełni życia nawet wtedy, gdy to życie powoli wygasa. Tutaj nie znajdziemy burzliwej akcji czy nagłych zwrotów wydarzeń. Niemniej w przytaczanych historiach jest ogromny ładunek emocjonalny. Jest poruszająca, może wywoływać smutek i nostalgię. Nie jest to lektura lekka, ale bez wątpienia jest bardzo wartościowa. 

Polecam zdecydowanie!

Moja ocena: 8/10 

„Jest pewien rodzaj szczęścia - ciągnęła moja przyjaciółka - dostępny tylko dla małych dzieci. Bo dziecko potrafi skupić się wyłącznie na jednej rzeczy. Czekasz na swoje urodziny. Prosisz o rower, szczeniaka albo nową parę rolek. Ten dzień się zbliża i nie możesz myśleć o niczym innym. Później nadchodzi, twoje żuczenie zostaje zrealizowane, marzenie się spełnia i nic go nie psuje. Dostajesz jedną rzecz i jacyś dostała cały świat. Jednak w pewnym wieku to uczucie, ta czysta radość już się nie pojawia, nie może się wydarzyć, bo kiedy dorastasz, już nie potrafisz pragnąć po prostu jednej rzeczy, to przestaje być możliwe.”

„Od zawsze nienawidzę tego, że najsilniejsze doświadczenia tak często przypominają później sny. Chodzi mi o tę skazę surrealizmu, która tak bardzo zasłania wizję przeszłości. Dlaczego tak wiele z tego, co się wydarzyło, zdaje się nigdy nie mieć miejsca naprawdę?”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *