Książkę Aleksandry Herzyk i Patrycji Wieczorkiewicz włączyłam w postaci audiobooka bez żadnych oczekiwań. Różowa okładka i specyficzne określenie w tytule powodowały, że uznałam, że będzie to mało ambitna lektura. Byłam w błędzie. Choć nie raz byłam mocno wkurzona, gdy słuchałam wypowiedzi poszczególnych przegrywów czy inceli, przytaczanych przez autorki, to jednak moja empatia nie pozwalała mi na nienawiść. Ta złość, frustracja i obelgi kierowane w stronę kobiet oraz mizoginia, mają swoje przyczyny. Często bardzo smutne.
Autorki spędziły na Wykopie i Discordzie długie miesiące, przyglądając się owej społeczności oraz rozmawiając z tymi, którzy na rozmowę się zdobyli. A to okazało się polem ciekawych obserwacji psychologicznych, ale i smutną konstatacją, że do losu tych chłopaków i mężczyzn rękę przyłożyli rodzice, którzy albo pili, bili, znęcali się psychicznie albo rozkładali nad dzieckiem patologicznie szeroki parasol ochronny; ale także nauczyciele i szkolni psychologowie i ich znieczulica, brak empatii i reakcji wobec złego taktowania poszczególnych dzieci będących ofiarami rówieśników oraz polski system opieki w obszarze zdrowia psychicznego, który jest zwyczajnie niewydolny i często wypruty z emocji. Według badania przytaczanego przez autorki, tylko 6% przegrywów dorastało w normalnych warunkach – bez przemocy psychicznej czy fizycznej czy biedy.
Przegrywy i Incele to nierzadko osoby, których dotknęła depresja lub inne choroby natury psychicznej. Osoby pozostawione same sobie, bez wsparcia. To ludzie, którzy okopują się w poczuciu braku sensu życia i beznadziei, bo nikt nie wyciąga do nich ręki, nie interesuje się nimi. Część z nich stara się „normalnie” funkcjonować tzn. Wykonywać jakąś pracę lub studiować. Każdy z nas może spotkać taką osobę w swoim otoczeniu i nie mieć pojęcia, jak ta osoba cierpi.
Co smutniejsze, często przegrywy to w dzieciństwie osoby ponadprzeciętnie zdolne. Dzieci, które uznaje się, że zrobią karierę naukową, będą wybitnymi specjalistami. Niestety im stają się starsi, tym mocniej odczuwają społeczne wykluczenie, które odbiera im pewność siebie i nadzieję.
Książka „Przegryw: mężczyźni w pułapce gniewu i samotności” to złożony obraz niewysłuchanej części społeczeństwa, która marzy o zrozumieniu i bliskości i która nierzadko jednocześnie skutecznie zniechęca do nawiązywania relacji. Trudna, wywołująca skrajne emocje, ale wartościowa. Pozwala zrozumieć ludzi, których bardzo łatwo jest ocenić i skreślić oraz zaszufladkować jako leniwych nieudaczników, którzy przewalili swoje życie na własne życzenie.
Napisana jest lekko, choć uszy wrażliwe na przekleństwa mogą cierpieć – i to nie przez język stosowany przez autorki, ale ten, który używany jest przez tytułowych Przegrywów w rozmowach czy wypowiedziach w internecie. Cytaty te jednak są ważne, aby zrozumieć, co siedzi w głowach Przegrywów I Inceli.