Piętro, który jest nauczycielem, wdaje się w romans ze swoją uczennicą Teresą. Związek jest burzliwy – pełen wzlotów i gorszych momentów oraz bardzo intensywny. W pewnym momencie kochankowie wyjawiają sobie swoje największe tajemnice. Ta, zdradzona przez nauczyciela trzyma go za gardło przez całe życie i mimo, że układa sobie życie z inną kobietą, to obawa przed splamieniem honoru wciąż powraca. Szczególnie, że wraz z upływem czasu ma coraz więcej do stracenia. Czy Teresa wyjawi sekret Pietro i pogrzebie jego osiągnięcia?
Autor powoli buduje postać głównego bohatera. Poznajemy jego słabości i oczekiwania. Widzimy jego niepewność siebie, którą skrzętnie skrywa za rozwijającą się karierą pisarza (a raczej „pisarza”, bo mowa tu o publikacjach naukowych). Obserwujemy jak małe grzeszki i tajemnice wpływają na jego decyzje i relacje. Wraz z kolejnymi stronami książki widzimy, że nie jest tak krystaliczny, jak mogło się wydawać, a momentami to wręcz egoista. Targają nim sprzeczne uczucia. Z jednej strony pożądanie, z drugiej przywiązanie do żony; jest rozbuchana ambicja ale i poczucie misji. Czy znajdzie w tym wszystkim złoty środek?
Pietro mimo wyjątkowej relacji, jaka łączyła go z Teresą, zakochuje się w innej kobiecie i zakłada z nią rodzinę. Wówczas w tle rysuje się również druga ważna postać – żony, która chce dorównać mężowi. Kobiety, która pragnie realizacji zawodowej i angażuje się w to całym sercem, co nie przynosi jednak oczekiwanych rezultatów. Przyglądamy się rewidowaniu priorytetów i szukaniu na nowo sensu swojej codzienności w kontrze do kariery męża. Obserwujemy, jak bycie tłem dla swojej drugiej połowy może być frustrujące, a decyzje podjęte na fali emocji – rozczarowujące.
W książce Starnone znajdziemy wiele nawiązań do stanu włoskiej oświaty o której pisze główny bohater. To smutna refleksja nad tym, że szkoła wspiera najlepszych, a odbiera szansę stania się nimi tym słabszym, którzy owego wsparcia potrzebują. To tło całej narracji może spowodować, że tytuł zainteresuje nauczycieli i osoby pracujące w obszarze edukacji.
Książka Domenico Starnone wywoływała we mnie mieszane uczucia. Na początku mnie wciągnęła. Później zaczęła nużyć, a przeskok czasowy wybił mnie z rytmu. Jednak mimo tego do samego końca trzymała mnie w lekkim napięciu. Nie jest to łatwa i przyjemna książka – bez wątpienia w „pauzowym” stylu. Zakończenie może lekko rozczarowywać, ale osobiście nie miałam poczucia straconego czasu.
Moja ocena: 6/10