24 listopada tego roku minie 30 lat od śmierci muzycznej legendy, którą zna niemal każdy. Śmierci tym bardziej smutnej, że zabierającej Freddiego w momencie, w którym zyskał spokój i bezpieczeństwo w życiu prywatnym, o czym marzył latami.
Dziś nie ma chyba osoby, która nie kojarzyłaby choćby jednego kawałka Queen nawet, gdy urodziła się już po śmierci Freddiego. „Bohemian Rhapsody”, „The show must go on”, „I want to break free” i wieeeele, wiele innych. Część ludzi uznawało go za ekscentryka, druga część kochała, a media wieszały na nim psy. Tylko najbliżsi wiedzieli natomiast, że to człowiek, który szuka swojego miejsca i miłości.
Książka „Freedie Mercury. Biografia” w skrócie, ale za to w piękny sposób przedstawia nam jego historię – od momentu narodzin na Zanzibarze, przez wiele muzycznych przygód po śmierć. Ilustracje, którymi wypełniona po brzegi jest ta książka, nie pozwalają się od niej oderwać. Kolorowa szata graficzna w przyciągający oko sposób, obrazuje kwestie o których pisze autor. To ten rodzaj książki, którą warto kupić nie tylko dlatego, aby dowiedzieć się czegoś więcej (wszak biografia to w tym przypadku zdecydowanie zbyt szumne słowo), ale po to, aby cieszyć nią oczy.