To książka napisana w dobrym stylu. Sama w sobie jest potwierdzeniem tego, że Artur wie o czym mówi i pisze. Czyta się ją błyskawicznie, a w Twojej głowie zostaje masę praktycznych porad do wdrożenia w życie od ręki.
Przyznam, bałam się, że ten tytuł jest zwyczajnie przereklamowany. Mnóstwo sprzedanych egzemplarzy, znany autor i temat poruszany już w wielu innych książkach. Co jeszcze można ciekawego napisać o webwritingu?
Dostałam jednak egzemplarz od męża, który stwierdził, że przyda mi się do pisania recenzji 😀 No i masz! Skoro kupił to przeczytam, pomyślałam. Jak pomyślałam tak zrobiłam. BUM! Tu moje zaskoczenie było z każdą stroną coraz większe. Okazało się, że ta książka to majstersztyk! Zwracam honor Arturowi 😉
Nie polecam robienia notatek. Dlaczego? Zaręczam, że po kilku stronach stwierdzisz, że to bez sensu. Po prostu trzymaj tę książkę pod ręką.
PS. Dodam, abyś nie poczuł się rozczarowany – nie jest to książka o tym jak snuć wciągające opowieści. Tutaj nie ma złotych rad na fantastyczny storytelling (choć jest sporo o emocjach). Niemniej jeśli szukasz praktycznych wskazówek na temat technicznych aspektów pisania tekstów – to będzie strzał w dziesiątkę. Samo mięso.
Moja ulubiona porada Artura jest trywialna, ale mnóstwo z nas, osób piszących o tym zapomina: