„Na skraju załamania” | B.A. Paris - depresja, demencja czy paranoja?

Książka B.A. Paris

Wyobraź sobie, że w pewnym momencie wszystko i wszyscy zdają się uświadamiać Ci, że nie kontrolujesz tego, co robisz – nie pamiętasz o prezencie dla koleżanki, o wizycie znajomych, o tym, gdzie zaparkowałaś samochód. Twój stres wzmaga fakt, że Twoja mama chorowała na demencję. A przecież do tej pory wiodłaś szczęśliwe życie… Co się stało? B.A. Paris kolejny raz wciąga nas w środek historii, od której nie sposób się oderwać.

Akcja książki zaczyna się od dramatycznego wydarzenia – główna bohaterka Cass Anderson mija w lesie kobietę, która siedzi sama w zaparkowanym samochodzie w środku lasu i to w czasie burzy i… nie udziela jej pomocy. Następnego dnia dowiaduje się, że owa kobieta została zamordowana. Cass zaczynają wewnętrznie zabijać wyrzuty sumienia – jak mogła po prostu odjechać? Może, gdyby wysiadła i podeszła do auta, to kobieta nadal by żyła? Uczucie bezsilności zaczyna zjadać ją od środka, a kłopoty z pamięcią powodują, że można uznać, iż postradała zmysły. Czy rzeczywiście tak jest?

B.A. Paris potrafi świetnie budować napięcie i zmuszać czytelnika do poszukiwań odpowiedzi, co tak naprawdę się stała. Chwilę przed przesłuchaniem tego audiobooka, czytałam poradnik na temat demencji. To było ciekawe połączenie – poszukiwałam bowiem u głównej bohaterki oznak choroby i naprawdę jej współczułam. Wokół niej jednak działo się o wiele więcej, niż mogła przypuszczać. Tego jednak dowiadujemy się w drugiej części książki. 

Przez całą książkę zastanawiałam się nad tym, czy główna bohaterka wpadła w depresję, choruje na demencję, czy popadła w paranoję. Szukałam różnych oznak w najdrobniejszych zachowaniach. W pewnym momencie cień podejrzeń, który pojawił się w mojej głowie, padł we właściwym kierunku, ale takiego zakończenia jednak się nie spodziewałam.

Dobra książka na oderwanie się od rzeczywistości. Jeśli szukasz historii, która Cię wciągnie – polecam „Na skraju załamania”. Lepsza niż „Uwięziona”, którą skończyłam chwilę później. 

Moja ocena: 7/10 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *