Wino na moim radarze pojawiło się dość późno. Młodość rządzi się swoimi prawami i gdy nie mamy od kogo uczyć się degustowania, cieszenia się jego smakiem, poszukiwania tych ulubionych, to najczęściej kończymy na domówkach czy imprezach z kolorowymi drinkami w dłoni. Nie inaczej było w moim przypadku. Lecące lata, zmieniające się przyzwyczajenia i oczekiwania oraz stawianie na jakość, a nie ilość popchnęła mnie w kierunku wina. Nie pitego po to, aby się upić, ale po to, aby cieszyć się smakiem, odkrywać nowe. Daleka jestem od promowania alkoholu, ale wychodzę z założenia, że wszystko jest dla ludzi. Jeśli ktoś ma pić byle co, to świetnie, aby spróbował wina. Tym bardziej, że moim zdaniem każdy może w obecnej ofercie znaleźć coś dla siebie.
Moje świadome spotkania z winem zaczęły się od degustacji organizowanych w kawiarniach i restauracjach. Tam uczyłam się tego, jak degustować, na co zwracać uwagę wybierając i podając wino. Jest ich organizowanych naprawdę wiele w różnych miastach, więc bez problemu powinieneś znaleźć taki event w swojej okolicy. Potem doszły wycieczki do winnic i winiarni, subskrypcja winowa, zwiedzenie Moraw i poznanie tamtejszej kultury winiarskiej, a teraz zaczynamy z Oskarem planować kolejne wycieczki – także w Polsce. Dlatego bardzo ucieszyłam się, gdy dostałam w prezencie książkę Katarzyny Korzeń.
„Polskie wino. Ludzie, miejsca, historie” to swoisty przewodnik po polskim winiarstwie. Nie wyczerpuje tematu i nie przytacza wszystkich miejsc, w których w naszym kraju wino się produkuje, ale wskazuje wybrane, od których moim zdaniem warto zacząć swoją przygodę z enoturystyką. W moim odczuciu to książka, której raczej nie czyta się na raz, ale wraca do niej, gdy będziesz mieć okazję degustować wino z opisywanej przez autorkę winnicy lub gdy planujesz wycieczkę do którejś z nich. My już niebawem odwiedzimy Winnicę Turnau, więc zaczęłam czytanie książki (zaraz po wstępie) od ostatniego rozdziału – i to jest okej. Będę do niej wracać, przypominając sobie odwiedzone miejsca i planując kolejne wycieczki.
Książka to także sporo ciekawostek i faktów na temat polskiego wina. Przykłady?
Polecam sięgnąć po tę książkę, jeśli chcesz zaplanować swoją pierwszą czy kolejną wycieczkę do polskiej winnicy. Warto także zajrzeć na EnoPortal.pl czy posłuchać podcastu FERMENT x KUKBUK.
I jeszcze jedna ważna kwestia – ta książka to raj dla oczu! Dawno do mojej biblioteczki nie trafił tytuł tak pięknie zilustrowany. Oglądanie jej to absolutna przyjemność! Chylę Czoła Zofii Różyckiej!
Moja ocena: 7/10