„Sen o Okapii” | Mariana Leky - magiczna opowieść o zwyczajnej społeczności

Sen o okapie

Gdy zobaczyłam okładkę tej książki to się zakochałam. Piękna, kolorowa, ciepła. I taka jest właśnie ta opowieść. Otula Cię jak ciepły kocyk w zimowy wieczór. Dostarcza ogromnej przyjemności z samego czytania. Idealna książka do tego, aby się zrelaksować, znaleźć czas na niewymuszoną i nienachalną refleksję. 

„Sen o Okapii” to nie jest książka z wartką akcją, dynamicznymi zmianami bohaterów, czarnymi charakterami czy intrygami. Nie każdemu się to spodoba, bo pozornie w tej opowieści nic się nie dzieje. Nie znajdziesz tutaj wyrazistego zakończenia, które wyjaśni wszystko. Zakończenia po którym odłożysz książkę z myślą „teraz już wiem!”. Jednak te 300 stron w kolorowej okładce to treść, która będzie Cię zmuszała do myślenia, do zatrzymywania się, do przeczytania niektórych zdań jeszcze raz i jeszcze raz. Niejedna osoba może powiedzieć, że to książka dziwna. Ja określiłabym ją jako niebanalną, oryginalną, a przez to wciągającą na swój specyficzny sposób. 

„Mieszkaliśmy w malowniczej okolicy, przepięknej, rajskiej - takie napisy kursywą widniały także na pocztówkach porozkładanych na ladzie u sklepikarza. Jednak mało kto w wiosce to dostrzegał, przechodziliśmy i przeskakiwaliśmy do porządku dziennego nad tym pięknem, ignorowaliśmy je nieustannie, ale pierwsi uskarżalibyśmy się wniebogłosy, gdyby pewnego dnia otaczające nas piękno nie pojawiło się w swojej krasie.”

Książka, która przenosi do innego świata

„Sen o Okapii” jest pełna metafor, napisana pięknym, przyjemnym językiem. Osobiście co rusz zaznaczałam jakieś cytaty, które chcę, aby ze mną zostały. Cieszę się, że książkę tę czytałam, a nie słuchałam w wersji audiobooka, bo czytając często zwalniałam tempo w momentach, w których rzucona przez autorkę myśl kiełkowała w mojej głowie. Zresztą, to nie jest książka na raz, na pochłonięcie w jeden wieczór. To książka, którą warto sobie dawkować, aby cieszyć się nią dłużej.

Książka Mariany Leky to opowieść o małej społeczności i jej perypetiach. Opowieść wręcz magiczna – o odkrywaniu siebie, o strachu przed śmiercią, o bliskich relacjach, o miłości. Mieszkańców wioski poznajemy oczami Luizy, głównej bohaterki. Każda z przedstawionych postaci jest inna, a jednak wszyscy tworzą całość od której bije ciepło i szczęście.

Jeśli szukasz książki, która Cię na chwilę zatrzyma, w której się zatopisz i przeniesiesz do innego świata, który nie poddaje Cię negatywnym, gwałtownym emocjom to „Sen o Okapii” jest do tego książką idealną.

„Tak zwane „ja” to drzwi wahadłowe, przez które wychodzi i wchodzi oddech”

„Ludzie, których nie widujemy, mogą przecież szwendać się po naszym życiu, które toczy się gdzieś bardzo daleko, i wprowadzać zamęt, jak niewidzialne duchy, które chyłkiem upuszczają kosztowności.”

Moja ocena: 8/10

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *