Stara Szkoła na Wzgórzach Dylewskich - natura, przestrzeń, spokój i przepyszne jedzenie

Ostatnimi czasy tygodnie mijają mi przez palce – szybkie tempo, dużo pracy i krótkie dni nie sprzyjają ładowaniu życiowych bateryjek. Postanowiliśmy wyrwać się z domu na weekend i pojechać tam, gdzie będziemy mogli odciąć się od codzienności i wypocząć. Padło na Starą Szkołę na Wzgórzach Dylewskich, które okazały się strzałem w dziesiątkę.

Na miejsce dotarliśmy w piątkowy wieczór – plusem dla nas była krótka trasa – z Torunia były to raptem 2 godziny. Zdążyliśmy na kolację, która dosłownie zwaliła nas z nóg – zupa, przystawka, drugie danie i deser – wszystko z lokalnych, wysokiej jakości składników. Wszystko wyglądało i smakowało obłędnie. Choć mnie ta ilość jedzenia sprowadziła do pozycjo horyzontalnej na resztę wieczoru 😉

Przestrzennie i klimatycznie

To co mnie ucieszyło to przestronny pokój. Odwiedziśmy wiele agroturystyk urządzonych ze smakiem, z super klimatem, ale niektóre z nich miały tak małe pokoje, że siedzenie w nich było nie do końca komfortowe, szczególnie, gdy chciałam zostać z książką w pokoju i poczytać bez uczucia przytłoczenia. W Starej Szkole mieliśmy wystarczająco przestrzeni, aby odpocząć bez siedzenia na torbach. W pokojach były stare zdjęcia klas szkolnych (wszak to miejsce powstało w budynku szkoły), klimatyczne plakaty i detale oraz filtrowana woda.

Kuchnia sercem Starej Szkoły

W Starej Szkole jest także przestrzeń wspólna z piłkarzykami, telewizorem i miejscami do czytania. Sercem jednak jest kuchnia z dużym stołem przy którym wszyscy goście spotykają się na wspólne posiłki. Każdy gość może w dowolnym momencie może zaparzyć sobie kawy czy zioła (które można także kupić wracając do domu).

Co ciekawe, kuchnia została zaaranżowana w przestrzeni, która kiedyś była klasą szkolną. Każdy gość widzi, co dzieje się w kuchni i może porozmawiać z osobami przygotowującymi posiłki.

Tutaj nie będziesz się nudzić

Choć dla nas największą atrakcją były spacery po lesie i jedzenie to goście mogą skorzystać z sauny, nart biegowych (jeśli tylko warunki są sprzyjające) iść na jogę czy zamówić sobie masaż. Jeśli macie natomiast ochotę podskoczyć tło miasta to autem w dwadzieścia kilka minut dostaniecie się do Ostródy.

Dla tych z Was, którzy kochają SPA, nie lada gratką może być fakt, że kilkaset metrów od Starej Szkoły znajduje się kompleks Dr Ireny Eris.