Lata 90-te to czas, który wielu z nas wspomina z sentymentem. Choć w tym okresie dopiero zaczynałam ogarniać świat, to pamiętam jego niepowtarzalny klimat. Niejedna osoba chętnie wróciłabym do tego momentu swojego życia – lepszych relacji z sąsiadami, większego luzu, czasu spędzanego na podwórku, a nie przed komputerem, z ludźmi, a nie ich awatarami. Linda Zielińska przenosi nas w ten czas w swojej książce i robi to w bardzo lekki sposób.
W książce „Tego Ci nie powiem” śledzimy los młodych bohaterów – Adama i Natalii, którzy choć w podobnym wieku, są bardzo różni. Ich drogi splatają się przez przypadek, który nieśmiało kieruje ich ku silniejszej relacji. To opowieść o trudach dorastania, pierwszych poważnych wyborach życiowych, uczuciach, relacjach i tożsamości. Wszystko z perspektywy bohaterów, którzy opowiadają o swoim punkcie widzenia, wątpliwościach i rozterkach.
Linda pisze w sposób lekki, z humorem. Używa potocznego języka, ale naturalnego dla młodych bohaterów z tamtych czasów. Choć osobiście nie przepadam za literaturą młodzieżową, a do tej kategorii najbardziej pasuje mi książka autorki, to miło było czytać o wydarzeniach rozgrywających się w rodzinnym Toruniu. Wyobraźnia podsuwa wówczas bardzo konkretne obrazy 🙂
Akcja książki dla niektórych może być dość powolna mimo, że dzieje się sporo. Pod koniec jednak wszystko przyspiesza i zderzamy się z dużą zmianą sytuacji i zaskakującym zakończeniem. Szkoda tylko, że ostatnia część książki nie zajmowała w niej więcej przestrzeni, bo potencjał na jej rozwinięcie był ogromny:)
Tak czy inaczej, gdybym miała nastoletnią córkę lub syna to kupiłabym im tę książkę, bo w historiach bohaterów odnaleźliby na pewno cenne lekcje na kolejne lata swojego życia. Myślę, że mogłaby też pomóc im zrozumieć niektóre zachowania rodziców oraz przemyśleć relacje z rówieśnikami. A także dawać nadzieję i pokazać, że przyszłości absolutnie nie da się przewidzieć.
Moja ocena: 6/10