„Toksyczna matka” | Irena A. Stanisławska, Robert Rutkowski - o skutkach zaburzonych relacji z matką

Toksyczna matka książka

Ta książka z różnych względów była dla mnie trudna. Jak gorzka do przełknięcia pigułka, która staje w gardle i za nic w świecie nie chce się ruszyć. W wielu momentach lektury myślałam „teraz to już przesadzili!”. Niemniej wraz z kolejnymi stronami uświadamiałam sobie co autorzy mają na myśli. To książka przy której się nie zrelaksujesz, ale na pewno da Ci do myślenia.

Wielu matkom trudno jest odciąć niewidzialną pępowinę od swojego dziecka. Są tak przywiązane do potomstwa, że zaczynają żyć jego życiem. A dzieci? Dzieci często nie potrafią sobie z tym poradzić z uwagi na lojalność wobec matki, bo przecież „matka jest tylko jedna”. Na te niezwykle skomplikowane relacje trudno jest spojrzeć obiektywnie, bo miłość nas nierzadko zaślepia. Często też trudno nam zrozumieć postępowanie matki, choć w wielu przypadkach wynika to z ich własnych, nieprzepracowanych doświadczeń z dzieciństwa. Osoby starsze są często negatywnie nastawione do psychoterapii i grzebania w przeszłości. Bez tego niestety ciężko o zmianę nastawienia. Jednak my – dzieci, możemy podchodząc do psychoterapii spróbować zrozumieć i wybaczyć i znaleźć swój sposób na delikatne odcinanie wcześniej wspomnianej „niewidzialnej pępowiny”.

„Dzieci nie postępują tak, jak im się każe, tylko tak, jak im się pokazuje.”

Historie pisane przez życie

W „Toksycznej matce” znajdziemy kilka opowieści osób, które żyły z toksycznymi matkami i których podejście do dziecka zmieniło ich życie. Niestety nie pomogło w byciu samodzielnymi, pewnymi siebie ludźmi. Nierzadko takie osoby wpadają w uzależnienia i przez całe życie szukają u innych akceptacji. Historie te były wstrząsające i wiele razy w głowie kłębiła mi się myśl „jak mogłeś/aś na to pozwolić?”. Niestety jako dziecko niewiele możemy zrobić. Nigdy jednak nie jest za późno na wybaczenie i próbę uleczenia relacji.

O relacjach między matką a dzieckiem

Oprócz wskazanych wyżej historii, w „Toksycznej matce” znajdziecie długą rozmowę między autorami na temat słabych w dzisiejszych czasach mężczyzn, które nie wspierają kobiet; kobiet, które nie chcą mieć dzieci; tego jak przenoszą się wzorce przekazywane (często nieświadomie) przez rodziców na dzieci i przez dzieci na ich własne pociechy. Przeczytacie o tym jak być lepszym rodzicem i jak wybaczać przede wszystkim sobie, a następnie rodzicom. Choć wiele razy możecie poczuć wewnętrzny bunt wobec tego o czym i jak piszą autorzy to, gdy głębiej się nad tym zastanowimy – jest w tym wiele prawdy, tylko takiej, którą trudno nam przyjąć.

Dlaczego matka ma taki wpływ? (…) brak nieobecności ojca może zdemolować poczucie własnej wartości, a odtrącenie przez matkę, bicie czy katowanie przez nią powoduje, że osoby, które tego w dzieciństwie doświadczyły, zaliczają porażki typu uzależnienia czy nieudane związki. Mają wielki problem, żeby być szczęśliwymi.

Polecam tę książkę wszystkim, którzy z różnych względów nie mieli trudne dzieciństwo. I nie mówię tutaj tylko o rodzinach z problemami alkoholowymi, ale i rodzinach, w których ojciec czy/i matka byli nieobecni w życiu dziecka lub w których faworyzowało się jedno z rodzeństwa. Dla mnie to wstęp do głębszej refleksji. Na pewno wrócę do niej za jakiś czas. Jestem ciekawa jak wówczas ją odbiorę i czy nadal będzie wywoływać we mnie tak silne emocje.

„Prawdziwie wybaczyliśmy wtedy, gdy rozmowa na temat naszych rodziców nie wywołuje w nas negatywnych emocji.”

Moja ocena: 6/10

 
 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *