Jak powstają turbulencje? Co dzieje się w kabinie pilotów? Czym zajmuje się załoga samolotu? Czy oklaski po udanym lądowaniu są powodem do wstydu? Na te i wiele, wiele innych pytań związanych z pilotowaniem samolotów odpowiada Kapitan Dariusz Kulik – pilot, youtuber, a obecnie również autor książki.
W swoim nie tak krótkim życiu latałam samolotami kilkanaście razy. Zawsze wiązało się to z pewnym stresem. Nie tylko sama podróż samolotem, ale i procedury, które trzeba przejść przed przelotem, wywołują we mnie napięcie. Czy kiedyś będę w 100% wyluzowana przed i w trakcie lotu? Wątpię 🙂 Mam nadzieję jednak, że będę podróżować z takimi pasjonatami lotnictwa jak Kapitan Kulik – osoba wkładająca ogromny wysiłek zarówno w rozwój swoich kompetencji jak i w edukację pasażerów.
Kawał porządnej literatury faktu
„Turbulencja” to kawałek porządnej literatury faktu. Dariusz Kulik bardzo przekrojowo przybliża nam kwestię pilotowania samolotów (zarówno z technicznego jak i praktycznego punktu widzenia), procesu edukacji osób, które chcą pracować jako pilot, procedur funkcjonujących na lotniskach, różnicach pomiędzy liniami lotniczymi jak i blaski oraz cienie swojej pracy. Z przyjemnością i ogromną ciekawością słuchałam tej książki, gdyż w wyczerpujący dla „przeciętnego Kowalskiego”, ale i prosty sposób tłumaczy te aspekty swojej pracy, które zastanawiają niejednego z nas.
Nie zabijesz strachu, nakarmisz ciekawość
Nie do końca zgodzę się z częścią opisu wydawcy, który wskazuje, że po lekturze książki przestaniemy się bać latać, gdyż najczęściej im człowiek więcej wie i jest bardziej świadomy zagrożeń, niedociągnięć, tym bardziej się stresuje. Niemniej warto posiąść wiedzę, którą dzieli się z nami autor. Tym bardziej, że robi to w sposób lekki, często anegdotyczny, a zarazem bardzo konkretny i merytoryczny.
Lektura ta spodoba się nie tylko pasjonatom lotnictwa, ale po prostu osobom, które kochają podróżować. Z jednej strony „Turbulencja” zaspakaja ciekawość, z drugiej nieco uspokaja. To dzięki tej książce dowiedziałam się, że turbulencje to nie jest coś, czego należy się obawiać 🙂
Moja ocena: 7/10