„Wyzwanie stoika. Jak dzięki filozofii odnaleźć w sobie siłę, spokój i odporność psychiczną” | William B. Irvine - mała książeczka z wielkim przekazem

Książka "Wyzwanie stoika" na stole obok kawy i wazonu z kwiatami

Komplikacje życiowe są nieodłączną częścią ludzkiego doświadczenia, a różne źródła przedstawiają interesujące perspektywy na ich naturę i sposób, w jaki możemy na nie reagować. W pewnym sensie można powiedzieć, że osoba cierpliwa potrafi znosić komplikacje życiowe bez narzekania. Jednak stoicy mieli inne podejście. Ich celem nie było jedynie spokojne znoszenie cierpienia wynikającego z komplikacji, lecz doświadczanie tych komplikacji bez cierpienia. Jest to istotna różnica, która podkreśla proaktywną postawę stoików wobec trudności. Czy można taką postawę w sobie wytrenować?

Gdy zagłębiamy się w podejście stoików do życia to z jednej strony możemy ich podziwiać, a z drugiej czuć bunt wobec wypłaszczania pewnych emocji i sytuacji. Dlaczego bowiem mamy przyjmować z cierpliwością sytuacje, które wywołują w nas złość, gniew, frustrację, gdy mamy ochotę krzyczeć, tupać nogami i się nie zgadzać? Może dlatego, że gdy nie mamy na nie wpływu, taka reakcja zabiera naszą energię. Brzmi racjonalnie, prawda? Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. 

Stoickie przygody i trening odporności

W książce „Wyzwanie stoika” dowiadujemy się, jak ćwiczyć takie podejście do życia. Stoicy aktywnie podchodzili do radzenia sobie z potencjalnymi komplikacjami poprzez praktykę zwaną „stoickimi przygodami”. Polegały one na celowym wystawianiu się na różne nieprzyjemne wydarzenia, aby wyrobić sobie odpowiednią reakcję na problemy. Dzięki temu, gdy w życiu codziennym pojawia się komplikacja, stoik traktuje ją jako „stoicką próbę” i zamiast reagować frustracją lub gniewem, spokojnie szuka rozwiązania. Ta idea łączy się z omówionym  w książce także treningiem odporności, który polega na celowym pogarszaniu swojej sytuacji, aby lepiej radzić sobie z trudnościami i doceniać to, co się ma. Stoicy podejmują ten trening, aby poprawić jakość swojego obecnego życia, w przeciwieństwie do ascetów, którzy czynią to z myślą o życiu po śmierci. 

Stoicy sugerują również, że zbyt komfortowe życie może ograniczyć zdolność do doświadczania przyjemności. Po długim okresie bez przykrych wydarzeń, łatwo jest nie doceniać tego, co się ma. W takich sytuacjach, stoiccy bogowie (metaforycznie) mogą zsyłać nam różne komplikacje życiowe, abyśmy sami przekonali się o tym, co mogłoby pójść nie tak i skłonili nas do refleksji. 

Autor przytacza historie ludzi, którzy doznali w życiu poważnych komplikacji jak wypadek, otarcie się o śmierć i mimo tego nie poddali się negatywnemu podejściu. Absolutnie wstrząsająca była dla mnie historia o ludziach z zespołem zamknięcia. To obrazowe pokazanie, że można podchodzić do życia jak stoik, ale wymaga to ogromu pracy i samodzielnego wystawiania się na próby. 

Książka jest krótka, ale napisana lekko, dzięki czemu założenia stoicyzmu może zrozumieć niemal każdy. Wykłada podstawowe zasady reagowania na nieprzyjemności obrazowo, ze wskazaniem przykładów i konkretnych praktyk. Dowiedzie się z niej także co nieco o sile negatywnej wizualizacji i sposobach reakcji na naszą krzywdę. Na pewno pozwala zmienić perspektywę na to, co nam się przydarza. Warto po nią sięgnąć zarówno wtedy, gdy czujemy, że życie nas przytłacza i sprowadziło na nas zbyt wiele problemów (aby wesprzeć się w radzeniu sobie z nimi), jak i gdy odczuwamy pełen komfort (by nie przestać doceniać tego, co mamy).

Moja ocena: 8/10 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *