„Zabierz mnie do domu” | Marie Aubert - wielka treść w cienkiej książce

książka zabierz mnie do domu

Gdy kupujesz książkę dla okładki to nie oszukujmy się, nierzadko kończy się to rozczarowaniem. Niemniej czasem po prostu trudno się przed tym powstrzymać. Tak zrobiłam widząc okładkę „Zabierz mnie do domu”. Wystarczyło jednak kilkanaście stron, abym wiedziała, że to był strzał w dziesiątkę. Niepozorna, cienka książeczka skrywa w sobie ogrom emocji i skłania do refleksji. 

„Zabierz mnie do domu” to kilka opowiadań, które obrazują wyrywki życia absolutnie różnych, zwykłych ludzi. Kilkanaście/kilkadziesiąt stron każdego z opowiadań mówi więcej niż niejedne opasłe tomisko. Dla mnie ta książka i autorka są odkryciem. Uwielbiam zanurzać się w światach, które są realistyczne, w których możemy odnaleźć cząstkę siebie, naszych trosk, oczekiwań, obaw. Każdy rozdział jest inny i każdy ma ogromny ładunek emocjonalny. Tak naprawdę każdy z nich był dla mnie równie wartościowy (co zdarza się rzadko w tego typu książkach, bo zazwyczaj czytelnik odczuwa, że opowiadania są nierówne). 

Daj sobie czas na refleksję

Czytałam i zatrzymywałam się po każdym rozdziale, który był niedopowiedziany i skłaniał mnie do myślenia o tym jak historia mogłaby potoczyć się dalej. Jak bohater/ka mogła się zachować… Uświadamiamy sobie z jakimi wewnętrznymi dramatami mierzą się ludzie, których problemy na co dzień czasem bagatelizujemy. Jak bolesne dla drugiej osoby może być postrzeganie jej życia przez filtr naszych własnych doświadczeń.  Jeśli lubisz, gdy książka pozostawia w Waszej głowie coś więcej – sięgnijcie śmiało po „Zabierz mnie do domu”. Ja zabieram się za lekturę drugiej książki Marie Aubert „Dorośli” i już żałuję, że autorka nie napisała ich więcej (mam nadzieję, że szybko się to zmieni).

Moja ocena: mocne 4,5/5 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *