Z propozycją przychodzi Donald Miller – autor książki „Model Story brand”. To poradnik dla właścicieli firm, marketingowców, brand managerów, osób ze sprzedaży, ale i osób, które chcą stworzyć silną markę osobistą. Na 200 stronach przedstawia swój pomysł na napisanie historii, bazującej na wyróżnikach Twojej marki, w roli bohatera opowieści stawiając potencjalnego klienta.
Donald Miller stworzył narzędzie, które znane jest wielu marketingowcom. Zrobił to na schemacie wykorzystywanym… w produkcjach filmowych! Wszak każdy niemal film (pomijając kino alternatywne) wykorzystuje jeden schemat snucia opowieści. Zmieniają się tylko bohaterowie, przewodnicy bohaterów, okoliczności i przeciwności losu, którym czoła stawić muszą owi bohaterowie.
Rozkładając na czynniki pierwsze wyżej wspomniany schemat, Donald Miller prowadzi nas krok po kroku, przez tworzenie opowieści o marce, opatrując każdy z nich przykładami z jego zawodowego dorobku. Powoduje to, że czytelnik lepiej rozumie narzędzie, które nam rekomenduje.
Książka jest przyjazna w odbiorze, napisana prostym i lekkim językiem, dzięki czemu będzie jasna dla osób niemających wiele do czynienia z marketingiem. Matrycę story brand możecie znaleźć na jego stronie internetowej: mystorybrand.com, ale wypełnić ją warto w trakcie lektury książki lub zaraz po. Bez wskazówek, które przedstawia autor, matryca ta najpewniej nie będzie dla Was zrozumiała.
Oprócz gotowego narzędzia Donald Miller po prostu inspiruje wielością przykładów i pomysłów, rozkładając na czynniki pierwsze przekazy wielu znanych marek. Powoduje to, że w trakcie lektury książki, w głowie czytelnika naturalnie rodzą się jego własne pomysły. Już sama inspiracja jest wartością z tego poradnika.
Marka to oczywiście nie tylko słowa, ale i obrazy. Stąd polecam połączenie książki Millera z lekturą pozycji „Wizualny młotek” Laury Ries, o której więcej opowiem Wam już niebawem. To ważne, bo przekaz wizualny jest równie istotny, co przekaz słowny (choć różni marketingowcy mogą tym obszarom działań nadawać inne wagi). Im bardziej przekrojowa będzie Wasza wiedza na temat elementów składowych marki, tym bardziej świadomie będziecie podchodzić do jej budowania.
PS. Polecam Wam wiedzę, którą zyskacie z ów książek od razu postarać się przełożyć na praktykę. Nauka „Just in time, a nie just in case” jest dużo bardziej efektywna i więcej elementów zostanie w Waszej głowie na dłużej 🙂
Jedna odpowiedź