Rajd na orientację - jak wygląda, jak się przygotować, co ze sobą zabrać? Relacja z Mazurskich Tropów

Rajd na orientację

Czy można ot tak ruszyć z kanapy na rajd na orientację, po długim braku regularnego ruchu? Mój przypadek pokazuje, że i owszem – można, ale wymaga to sporego samozaparcia na trasie. Gdzie szukać rajdów? Co zabrać ze sobą i jak podejść do tematu? Zapraszam do lektury wpisu.

Na ostatnim rajdzie na orientację byliśmy jakieś 4 lata temu. Na pierwszy (Harpagan – bardzo duża impreza, świetnie zorganizowana) zapisaliśmy się totalnie „z głupa”.  Nie wiedzieliśmy z czym to się je, jak się przygotować, co trzeba umieć. Po prostu wyświetliła nam się reklama wydarzenia na Facebooku, a że lubimy przygody, to się zapisaliśmy. W pierwszym odruchu zapisaliśmy się na wersję nocną (a co! Więcej emocji). Szczęśliwie zmieniliśmy decyzję i postawiliśmy na rajd w ciągu dnia, ale i tak porwaliśmy się na dystans TP50 (Trasa Piesza 50 km), co było wariactwem.

Na późniejszych rajdach byliśmy już bogatsi w sporo doświadczeń, a co za tym idzie – lepiej przygotowani. I tymi doświadczeniami (jako totalni amatorzy) się z Wami dzielimy.

Na czym polegają rajdy na orientację?

To wyścigi piesze/rowerowe, w ramach których uczestnicy kilka minut przed startem otrzymują mapę z zaznaczonymi punktami, na których trzeba się odbić. Odbicie polega najczęściej na oznaczeniu obecności na danym punkcie, perforatorem przyczepionym do pomarańczowo-białego lampionu. Kolory lampionu ułatwiają jego znalezienie pośród krzaków i drzew. 

Zadaniem uczestników jest znalezienie jak największej liczby punktów, w jak najkrótszym czasie. W klasyfikacji zatem najpierw liczy się to, czy znalazłeś wszystkie punkty, a potem Twój czas. Wyżej na liście będzie osoba, która znalazła 16/16 punktów i dotarła na metę po 5 godzinach niż osoba, która znalazła 15/16 punktów i dotarła na metę po 4 godzinach. 

Na rajdach nie trzeba biec, chociaż wielu uczestników to robi (szczególnie Ci, którzy startują regularnie). Są to jednak zazwyczaj zapaleni biegacze (nierzadko maratończycy czy ultrasi). Niemniej, jeśli będziesz żwawo maszerować, to masz dużą szansę na świetny start. Szczególnie, że znalezienie punktów nie jest łatwe i zdarza się, że Ci dobrzy biegacie tak „zawiną się” na trasie, że szybkość będzie wtórna do orientacji w terenie.

Punkty bowiem znajdują się w najróżniejszych miejscach – na górkach, w krzakach, przy brzegu jeziora, na skraju wyrobiska. Trzeba skakać przez rzeczki i strumyki, wdrapywać się do góry, przedzierać między krzakami. Część z nich znajdziesz bez kłopotu, jeśli dobrze operujesz mapą i będziesz uważny. Wówczas bez trudu powinieneś znaleźć odpowiednie ścieżki i dotrzeć do punktów. Jednak nie wszystkie punkty są proste do złapania – często trzeba porządnie odmierzyć dystans na mapie i iść na azymut*, bo punkt jest przy strumyku, ale przez gęstą roślinność nie jesteś w stanie przemierzyć trasy wzdłuż niego. Tu niezbędne jest operowanie kompasem. Wystarczy zwykły kompas z Decathlonu i obejrzenie z uwagą kilku video na YT, aby sprawdzić swoje umiejętności w tym zakresie. Ale uwaga – do wprawy dojdziesz raczej po kilku rajdach.

mapa rajd na orientację

Jakie są rodzaje rajdów na orientację?

Wielu organizatorów daje do wyboru różne długości tras i ich rodzaje. Możesz zapisać się najczęściej na TP25, TP50 i TP100, czyli trasy piesze oraz na TR50 i TR100, czyli trasy rowerowe. Do tego, aby popularyzować ten sport, często można znaleźć wyścigi towarzyszące dla mniej wprawionych, czyli trasy rekreacyjne (i to od nich warto zacząć, aby zaznajomić się z tym, co na większym dystansie Was czeka). 

Trasy rowerowe mogą wydawać się prostsze – wiele osób 50 km rowerem przemierza na niedzielnych wycieczkach. Ale, ale – to nie są proste trasy. Raz – musisz mieć porządny rower do tych celów – odpada szosa (nie jedzie się tylko po betonowych drogach rzecz jasna), a gravel i owszem, będzie ok – ale na szerszych oponach. Trasy rowerowe są często bardzo piaszczyste i wymagające wprawy. Moim zdaniem, jeśli nie masz dobrego roweru i umiejętności oraz cierpliwości – lepsza na start pracy z mapą i kompasem będzie trasa piesza. Choć punkty na trasach rowerowych są zdecydowanie lepiej widoczne, to jednak, co musisz pokręcić to Twoje. Do tego praca z mapą i kompasem jest trudniejsza w ruchu na rowerze, niż w trakcie marszu.

Rajdy odbywają się cały rok i w całej Polsce. Zatem Ci, którzy szukają bardziej intensywnych emocji, mogą wybrać się na rajd w górach (mamy za sobą rajd blisko Karpacza i to była gruba przygoda) lub na rajd nocą. 

Gdzie szukać rajdów na orientację?

Jeśli chcesz się sprawdzić i wystartować w rajdzie, polecamy Ci oficjalną stronkę Pucharu Rajdów na Orientację – tu bowiem zebranych jest wiele rajdów: https://pmno.pl/pl/marathons/2023/cup/. Do tego możesz po prostu szukać w Google – większość rajdów ma swoje osobne, oficjalne strony na których zapisujesz się na wyścig. 

Czy dam radę przeżyć rajd będąc totalnym amatorem?

Tak, i jestem dobrym tego przykładem, ale:

  • nie startuję sama – dobrze mieć towarzysza, który zmotywuje Cię w momencie kryzysu, pomoże w nawigowaniu, gdy się zgubisz,
  • zapoznasz się z różnymi oznaczeniami na mapach, abyś wiedział, co jest co (ambona, droga leśna, łąka etc.),
  • ogarniesz skalę na mapach – bez tego możesz mieć problem, aby idealnie trafić w punkt,
  • nastawisz się na ból i zakwasy, jeśli na co dzień nie uprawiasz żadnego sportu – ciało bowiem dostanie solidny wpierdziel.

Czego spodziewać się na rajdzie na orientację?

Rajdy to świetna przygoda dla osób, które kochają naturę. To doskonały sposób na TOTALNE odpięcie się od rzeczywistości, ponieważ w trakcie wyścigu jesteś tu i teraz, jesteś skupiony i nie masz czasu myśleć o niczym innym. To genialny sposób na aktywny wypoczynek dla osób, które np. na co dzień mają wiele stresu w pracy. Umówmy się – gdy idziemy pobiegać na co dzień do lasu, to najczęściej myśli zajmują nam jednak głowę. Na rajdzie wszystkie myśli zostają na starcie. 

Co oprócz tego czeka Cię na rajdzie?

  • Pająki, komary, mrówki – wszelkie leśne stworzenia (ja ich nie cierpię, dlatego jest to dla mnie walka, ale uwierz mi – po kilku km przestajesz na to wszystko zwracać uwagę).
  • Punkt żywieniowy – chyba na większości zawodów jest miejsce (mniej więcej w połowie trasy), w którym możesz zjeść i się nawodnić (aczkolwiek warto mieć coś ze sobą w plecaku, bo możesz na ten punkt nie dotrzeć).
  • Piękne widoki, zapach lasu, wyrobiska i lasy robiące wrażenie – generalnie dużo fajnych miejsc, do których najpewniej na standardowym spacerze byś nie dotarł.
  • Spotkania z ludźmi, którzy lubią przygody – wiele razy najpewniej będziesz mijał się z innymi zawodnikami – a to najczęściej przyjaźni, fajni i pomocni ludzie, którzy w momencie, gdy totalnie się zakręcisz, pomogą Ci wyjść z opresji.

Co zabrać ze sobą na rajd na orientację?

Jeżeli to Twój początek przygody z rajdami na orientację to uwierz mi, lepiej do plecaka wziąć więcej rzeczy i się zabezpieczyć, niż zostać zaskoczonym. Na starcie rajdów zobaczysz wiele osób z małymi plecaczkami biegowymi – nie zwracaj na to uwagi. Nie masz powodu do wstydu. Masa osób ma większe plecaki, bo nauczona doświadczeniem i z mniejszymi możliwościami fizycznymi wie, że są rzeczy, które lepiej mieć pod ręką. My mamy spore plecaki, a nadal robimy bardzo fajne wyniki na trasach. 

Podstawą absolutną jest ubiór! 

  • wygodne buty do chodzenia w terenie – najlepiej takie, które już wielokrotnie przetestowałeś; nowe buty nie są dobrym pomysłem, bo obtarte stopy skutecznie utrudnią Ci trasę (wiem, bo raz musiałam zejść z trasy przez to, ze moje całkiem niezłe buty trekkingowe stały się za małe po tym, jak w lipcowym upale spuchły mi stopy).
  • Długie getry/spodnie lub krótkie spodnie + dłuuugie skarpety – będziesz nie raz przedzierał się przez pokrzywy (a to chooooolernie parzy), krzaczki, czasem zjedziesz gdzieś na kolanach – warto zabezpieczyć się w ten sposób przed urazami. Po drugie wówczas masz jakąś dodatkową ochronę przez kleszczami i komarami.
  • Wiatrówka – nawet, jeśli startujesz w lecie na krótkim rękawku, to wiatrówka przyda Ci się choćby na mecie, gdy będzie później, a temperatura ciała zacznie spadać. Dodatkowo zawsze trzeba liczyć się ze zmianą pogody – szczególnie w górach (my podczas rajdu blisko Karpacza w ciągu dnia mieliśmy fajną pogodę, po kilku h spadł deszcz, a po kolejnych 2 temperatura spadła do 0 i spadł śnieg – jak to w górach bywa).
  • Wygodne skarpetki, które nie będę Cię uciskać

Lista rzeczy do zabrania do plecaka (zadbaj, aby nie wpijał Ci się w ramiona):

  • Kompas
  • Długopis (do notatek na mapie)
  • Power bank (must have! Abyś mógł wezwać pomoc, gdy się zgubisz lub będziesz miał kontuzję)
  • Kable do ładowania
  • Papier toaletowy (załatwiać musisz się raczej w środku lasu, więc może być tak, że papier lub zapas chusteczek bardzo się przyda)
  • Woda (najlepszy będzie specjalny „worek” na wodę dla biegaczy – dzięki temu worek schowasz do plecaka i dzięki ustnikowi wypuszczonemu z plecaka napijesz się w każdej chwili bez noszenia wody w ręce lub ciągłego zdejmowania plecaka)
  • Coś do jedzenia (jakieś batoniki, kanapka – zadbaj o to, bo gdy za bardzo spadnie Ci cukier, będziesz miał kryzys, a na takim rajdzie można spalić sporo kalorii – ja wczoraj spaliłam ich 2000).
  • Płaszcz przeciwdeszczowy – jednorazowy, szczególnie przydatny na rajdach w górach lub w trakcie niepewnej pogody – gdy przemokniesz i będzie Ci zimno, rajd będzie utrudniony
  • Czapeczka z daszkiem/kapelusz – ochrona przed słońcem to podstawa w trakcie letnich rajdów – ważne, abyś nie dostał udaru
  • Krem z filtrem – jeśli nie chcesz wrócić z poparzeniami słonecznymi
  • Apteczka – plastry, bandaż uciskowy, woda utleniona 
  • Okulary przeciwsłoneczne
  • Preparat na insekty – przy strumykach i w lasach czekają na Ciebie komary, kleszcze, mrówki, muchy – dobry preparat w sprayu potrafi być wybawieniem

Rajd na orientację – Mazurskie Tropy 2023 – fotorelacja

Mazurskie Tropy to rajd, który jest o tyle dobry na start, że poruszasz się po płaskim terenie, ale… jest tam sporo strumyków i jezior i organizatorzy w takich miejscach sporo punktów osadzają przy wodzie (a przedarcie się przez zarośla wzdłuż takich miejsc do łatwych nie należy). Niemniej widoki były świetne, trasa fajnie zorganizowana. Choć przyznam, że kilka punktów było w takich miejscach, że wiele osób nie potrafiło ich odnaleźć. My szczęśliwie znaleźliśmy wszystkie 16 i na mecie pojawiliśmy się po 6 godzinach.

Niemal całą trasę spędziliśmy w ruchu – nie zatrzymywaliśmy się na jedzenie czy picie. Jedynym wyjątkiem była przerwa na punkcie żywieniowym – tam zostaliśmy chwilę dłużej. Co ciekawe – trzeba być czujnym cały czas, bo jeden z zawodników tak skupił się na jedzeniu, piciu i rozmowach, że zapomniał odbić punktu i musiał się wracać z trasy w to miejsce. 

Szczęśliwie było dość mało tras po asfalcie, a to bardzo dobrze. Asfalt bowiem strasznie „wchodzi w nogi” i marsz po takiej nawierzchni po wielu godzinach w lesie jest wyczerpujący. Aczkolwiek, gdy idziesz 2 czy 3 km przez gęsto zarośnięte pole – nie jest dużo łatwiej 😉 

Skakaliśmy na trasie przez strumień (do którego wpadłam jednym butem), przedzieraliśmy się przez pokrzywy (parzy cholernie i tu długie spodnie pomogły), wdrapywałam się po wyrobisku w górę na czworakach, wylądowałam dupskiem w krzakach, atakowały nas całe chmary komarów… przygód było wiele, ale było warto! 

Wczorajszą trasę zrelacjonowaliśmy na stories na naszym profilu Instagramowym (wszystkie znajdziesz w wyróżnionej relacji „Rajdy”) – TUTAJ.

*azymut – (za Wikipedią): kąt zawarty między północną częścią południka odniesienia a danym kierunkiem poziomym. Wartość azymutu liczy się zgodnie z ruchem wskazówek zegara i wyraża w mierze kątowej, najczęściej w stopniach. Azymut może służyć do orientacji w terenie i do orientowania pomiarów geodezyjnych.,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *